Nie taki Ostatni Grosz

4 października 2017

Przemieszczając się z północy na południe naszego miasta, czy to tramwajem, czy DK 1, musimy minąć teren dzielnicy Ostatni Grosz. Jego historia zaskoczyła już niejedna osobę. Co z nazwą ma wspólnego karczma i co z historycznymi domami robotniczymi? To tylko niektóre z wielu elementów tej niezwykle fascynującej historii.

Tuż za przystankiem tramwajowym Ostatni Grosz, idąc ulicą Bór, mijamy wiadukt trasy DK1. Za nim rozpoczyna się ulica Piotra Bardowskiego. Już od samego początku naszą uwagę powinny przykuć piękne domy z wapienia i czerwonej cegły. Wiele osób błednie określa zabytkowe kamienice przy ul. Bardowskiego 21 a, jako domy robotnicze. Oryginalnie zachowane zabudowania z XX wieku, mocno nadgryzione zębem czasu, zamieszkiwali nie robotnicy, lecz kadra dyrektorska słynnej fabryki „Częstochowianka”. Dziś można w nich jeszcze spotkać rodziny pracowników francuskiej przędzalni. – Kiedyś tutaj było zupełnie inaczej – mówi Pani Jadwiga, mieszkanka jednej z kamienic – cały teren dookoła domów był ogrodzony, a nad porządkiem dzień i noc czuwał portier. Na przestrzeni lat, dzieje fabryki doskonale odzwierciedlają historię mieszkańców osiedla. – Najlepsze lata i my i te domy, mamy już za sobą – kwitują mieszkańcy, którzy z tym miejscem łączą swoje losy od kilku pokoleń. Ile tajemnic kryją w sobie te grube wapienne mury, trudno jest opisać. Dociekliwym polecamy publikacje prof. Tadeusza Lechowskiego – którego dziadek był jednym z dyrektorów fabryki. Na przestrzeni lat prof. Lechowski zgromadził niezwykle bogatą dokumentację dziejów fabryki i pobliskiego osiedla. A co z domami robotniczymi? Mieszkańcy chętnie wyjaśniają nam, że te stały kilkadziesiąt metrów dalej, w miejscu gdzie obecnie stoją bloki. Idąc dalej ulicą Bardowskiego, można dostrzec niezwykły kontrast, pomiędzy historycznym osiedlem domów fabrycznych, a nowym osiedlem bloków. W latach świetności, czyli na początku XX wieku, był to obszar który mocno skupiał przedsiębiorców. Do dziś zachowały się szczątki kamienic w których mieściły się rozmaite zakłady – szewc, krawiec, fryzjer itp. Ówcześnie, zdecydowanie największa popularnością cieszyła się karczma położona nieopodal torów. Wielu historyków jest zgodnych, że to właśnie od nazwy karczmy – Ostatni Grosz – dzielnica przejęła swoją nazwę. To tutaj wielu pracowników fabryki, zostawiało część swojej wypłaty. Oficjalnie „Ostatni Grosz” został przyłączony do Częstochowy w roku 1915. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu w miejscu obecnych „nowych bloków” rozciągał się piękny widok na całą fabrykę.

Dzisiaj mijając nowe osiedle i przechodząc kładką obok stacji benzynowej docieramy do „Nowego Grosza”. W tej części dzielnicy na szczególną uwagę zasługuje monumentalny kościół św. Antoniego z Padwy, noszący miano sanktuarium. Niezwykle ciekawa jest też historia budynku szkoły podstawowej zbudowanego w 1939 r., obecnie znajduje się w nim izba pamięci, częstochowskiej poetki Haliny Poświatowskiej. Spacerując pomiędzy blokami zbudowanymi w okresie PRL, również możemy natrafić na kilka architektonicznych perełek. Warto zauważyć, że na terenie historycznego osiedla przy ul. Bardowskiego, funkcjonuje ośrodek Organizowania Społeczności Lokalnej dzielnicy Ostatni Grosz. Dzięki temu niezwykłemu miejscu, mieszkańcy mają możliwość zaangażowania się w najważniejsze sprawy dotyczące ich osiedla. W kolejnym pokoleniu rodzin robotniczych tkwi niezwykła wola walki o lepsze jutro.

Ostatni Grosz nie jest być może nadzwyczaj urokliwy, jednak ma swoją niezwykle bogatą historię i kryje wiele ciekawych miejsc. Zachęcamy Państwa do odwiedzenia podczas popołudniowego spaceru Ostatniego Grosza, a szczególnie terenu historycznego osiedla przy ul. Bardowskiego.

P. Kowalski