Pięć dni w GRUZJI

11 września 2018

Zdecydowałem się na wyjazd do Gruzji z myślą o tym, że zobaczę KAUKAZ. To się udało, byłem w KAUKAZIE WYSOKIM. Przy okazji doświadczyłem i innych wrażeń, zobaczyłem wiele i dowiedziałem się trochę o kraju, który zwiedzałem.

Kaukaz Wysoki

  

Jest wspaniały. Inny niż wszystkie znane mi wcześniej góry. Z daleka majestatyczny koroną skalistych szczytów przybranych białymi strumieniami zmarzliny w żlebach i jej połaciami w wyższych partiach. Niżej, na wysokości do ok. 3000 m n.p.m. mami zielenią traw na stokach. Pierwsze wrażenie z wysokości ok. 2500 m n.p.m., naznaczone tym co już znane, nasuwa podobieństwo do Bieszczad. Zaraz jednak widać różnice. KAUKAZ to nie łagodne wzniesienia z bogatą, piętrową okrywą, wprzód bogactwa lasów liściastych, następnie kosodrzewiną i wreszcie wybujałym łanem traw. KAUKAZ to ostro wznoszące się góry, przepastne doliny. Strome stoki upstrzone licznymi odkryciami, w tym z oddali błyszczących skał głębinowych. Materia gór różnorodna tak jak procesy które je ukształtowały: są stożki wulkaniczne, tufy, skały magmowe. Są też łupki i zlepieńce a nawet wapienie świadczące o swym pochodzeniu z głębin morskich. Natomiast szata roślinna jest uboga, brak drzew, trawy są niskie, brak kwiatów znanych nam z polskich łąk. Powyżej 3000 m szata roślinna zanika. Kiedy byliśmy w Kazbegi widoczność ograniczała niska okrywa chmur. Gdy na chwilę usunęły się chmury, odsłonił się Kazbek. Widok tego 5-tysięcznika, oświetlonego promieniami słońca zachwyca.

Przepędzanie owiec i inwentarz gospodarz

     

 

Mieliśmy okazję widzieć jak odbywa się przepędzanie owiec i kóz na letnie pastwiska. Pierwsze wrażenie – dotąd tak dużych stad nie udało mi się zobaczyć. Jedno stado to grubo ponad pięćset osobników, owiec i kóz nierówno przemieszanych, a wszystko to w dosyć szybkim ruchu. Ogólny bezład a jednak porządek, bo całość przemieszcza się w jednym kierunku. Najwięcej pracy mają pieski, a pasterze oraz ich dobytek z wdziękiem podróżują na osiołkach. Z bliska zdumiewa wielkość zwierząt – zarówno owce jak i kozy są dużo mniejsze od tych w Polsce. Natomiast kozie rogi są imponujących rozmiarów. Robiło wrażenie, kiedy z różnych miejsc stada wystają kozie rogi masywne i często dłuższe od wzrostu swoich właścicieli.

Inwentarz gospodarczy a może „domowy”: głównie krowy ale również świnki. Samodzielnie przemieszczają się poza terenami ogrodzonymi. Miejscowym zwyczajem jest swobodny wypas, zwierzęta przez cały dzień same poszukują paszy a na noc same wracają do ludzkich gospodarstw. Widok krów pasących się na poboczach jest tak powszechny, że szybko przestaję się dziwić ich wszechobecności.

Gruzińska kuchnia

Kuchnia w Gruzji jest oryginalna. Polubiłem bardzo smaczne i sycące pieczywo, dla którego nie ma odpowiednika w Polsce. Jest też bogaty wybór serów - polecam degustację.

Chaczapuri to placek z serem. W Batumi chaczapuri ma placek w kształcie małej łódki wypełnionej zapieczonym serem, na wierzchu jest rozbite surowe jajo oraz plaster masła, po wymieszaniu zawartości „łódki” całość smakuje doskonale. W innych regionach chaczapuri jest sporządzane inaczej, ale również godne spróbowania.

Chinkali to pierożki w kształcie sakiewek, najczęściej z mięsno rosołową zawartością. Ciasto jest grubsze niż w naszych pierogach, zjesz 5-7 chinkali i już brak miejsca na cokolwiek więcej.

Czurczchele – miejscowy snikers, na bawełnianej nitce nanizane są orzechy (laskowe lub włoskie, oczywiście bez skorupek) następnie całość zanurza się w „kisielu” sporządzonym z soku winogron i skrobi. Po wyschnięciu całość krzepnie, barwa czurczchele zależy od barwy winogron, sprzedawane są często wprost na ulicach. Curczchele w przewiewnej osłonie można przechowywać do roku czasu.

Warto zobaczyć targ warzywny, jeżeli w polskim warzywniaku latem zawsze jest zielona pietruszka i koperek, to stoją w skromnej ilości, często w jednym niezbyt okazałym naczyniu. W Gruzji zielone łodyżki i listki warzyw oraz przypraw tworzą 30÷40 centymetrową zieloną warstwę, jej znaczącą część stanowi kolendra.

Emerytura i więzi rodzinne

Gruzińska emerytura to emerytura obywatelska tj. każdy obywatel, niezależnie od lat pracy i wysokości zarobków, po osiągnięciu wieku emerytalnego otrzymuję taką samą emeryturę: w wysokości 180 lari, odpowiada to ok. 300 zł w Polsce. Jak oni sobie radzą, nie mam pojęcia, ale dowidziałem się, że wysoko cenią więzy rodzinne. A nawet dużo więcej, bo pomagają sobie nawzajem ludzie pochodzący z tych samych regionów. Kiedy Gruzini się przedstawiają robią to wyraźnie, bo końcówki nazwisk jednoznacznie wskazują na pochodzenie nazwiska. Ponieważ regiony są niewielkie to przyjmuje się, że wspólnota pochodzenia nazwiska oznacza również jakieś pokrewieństwo. Podobno na zimę, w związku z nieprzejezdnością dróg, znaczna część mieszkańców mniej zaludnionych regionów przeprowadza się do Tbilisi. Prawie co trzeci Gruzin mieszka w stolicy ale zimą ilość mieszkańców jeszcze podwaja się.

Z podtrzymywaniem więzi rodzinnych i towarzyskich związane są nierozerwalnie pojęcia supry i tamady. Supra to obrosła tradycją biesiada gruzińska, nie ma biesiady bez toastów a toastów bez tamady, który jest mistrzem ceremonii każdej uczty. Supra to czas umacniający więzi pomiędzy bliskimi oraz możliwość zawierania nowych znajomości, więcej się gada niż pije, ale Gruzja to w przekonaniu miejscowych kolebka wina, a lata wspólnej historii z Rosją sprowadziły czaczę (mocna wódka z winogron) – za kołnierz nie wylewają.

Flora

Przed wyjazdem do Gruzji nie miałem pojęcia, że rośnie tam bambus. Na jednej z ulic w Batumi wpadłem na masywną bambusową drabinę. Nie chciało mi się wierzyć, że to prawdziwy bambus (pewnie plastik, pomyślałem), wraz ze znajomym opukaliśmy znalezisko i odeszliśmy nie do końca przekonani. Następnego dnia również w Batumi, tuż obok promenady, podziwialiśmy spory lasek bambusowy. Jeszcze jedna niesamowita dla mnie ciekawostka przyrodnicza to obecność eukaliptusa. Otóż występowanie w Gruzji głębokich obniżeń terenu skutkowało zagrożeniem malarycznym, po sprowadzeniu eukaliptusa  zagrożenie malarią zniknęło.

Batumi i Tbilisi

     

                   Batumi, widok na Wieżę Zegarową                                                     Batumi. widok z hotelu Sputnik

Batumi i Tbilisi to piękne tętniące życiem miasta. Ciekawa nowoczesna architektura i apartamentowce, a obok zamieszkana pozostałość architektury mieszkalnej z lat 60-tych. Można przemieszczać się tzw. marszrutką, która porusza się po ustalonej trasie, ale zatrzymuje się w dowolnym, wybranym przez pasażera miejscu. Kierowca marszrutki w Batumi, niezależnie od długości przejazdu kasuje 50 tetli od pasażera, to ok. 80 groszy i nie wydaje biletu. W Batumi oglądaliśmy Wieżę Alfabetu, rzeźbę "Ali i Nino”, plac i statuę Medei córki króla Kolchidy, urokliwe uliczki starego miasta, pałac ślubów, port i promenadę, egzotyczną roślinność. Tbilisi ma imponującą, największą na Kaukazie cerkiew (Sobór Świętej Trójcy konsekrowany w roku 2004), most pokoju (zwany podpaską - imponująca kładka dla pieszych), twierdzę Narikala (VI–VIII wiek), gorące źródła oraz pomnik tamady, który jest powiększoną figurką z epoki brązu.

Podsumowując stwierdzam, że przed wyjazdem nie spodziewałem się aż tak wielu pozytywnych emocji. 

Zdjęcia udostepnione przez autora i uczestników wycieczki

Krzysztof S.

Galeria

  • Powiększ zdjęcie Kaukaz Wysoki

    Kaukaz Wysoki

  • Powiększ zdjęcie Gdzieś na trasie

    Gdzieś na trasie

  • Powiększ zdjęcie Panorama Batumi

    Panorama Batumi

  • Powiększ zdjęcie Batumi

    Batumi

  • Powiększ zdjęcie Batumi, fragment Placu Europy

    Batumi, fragment Placu Europy

  • Powiększ zdjęcie Fontanna w centrum Kutaisi

    Fontanna w centrum Kutaisi

  • Powiększ zdjęcie Klasztor prawosławny pw. Św. Trójcy (Cminda Sameba)

    Klasztor prawosławny pw. Św. Trójcy (Cminda Sameba)

  • Powiększ zdjęcie Widok z klasztoru Św. Trójcy

    Widok z klasztoru Św. Trójcy

  • Powiększ zdjęcie Mccheta, dawna stolica i ujście rzeki Aragwy do Kury

    Mccheta, dawna stolica i ujście rzeki Aragwy do Kury

  • Powiększ zdjęcie Najstarszy klasztor w Gruzji - Samtawro w Mcchecie

    Najstarszy klasztor w Gruzji - Samtawro w Mcchecie

  • Powiększ zdjęcie Skalne Miasto - zespół miejski Wardzia na 60 tys. osób, obecnie opuszczony

    Skalne Miasto - zespół miejski Wardzia na 60 tys. osób, obecnie opuszczony

  • Powiększ zdjęcie Targowisko w Tbilisi

    Targowisko w Tbilisi